Twoje źródło wiedzy o znanych osobistościach
Pierre Brice urodził się jako Pierre Louis Baron de Bris. Pochodził ze słynnej francuskiej rodziny szlacheckiej. Ojciec był oficerem marynarki, a matka pozostała w domu, aby w pełni poświęcić się opiece nad małym Pierre’em i jego siostrą Yvonne.
Kiedy Brice miał zaledwie jedenaście lat, Francję okupowali naziści. Ojciec walczył z nimi, podczas gdy reszta rodziny była zmuszona uciekać na wieś. W wieku piętnastu lat Pierre został zwolennikiem Charlesa de Gaulle’a i dołączył do jego ruchu oporu. Znał więc okrucieństwa wojny na własnej skórze. Po wojnie rodzice chcieli, aby został architektem, ale jego bardziej fascynował świat wojskowości. Dlatego zgłosił się na ochotnika do wojny w Indochinach, gdzie otrzymał kilka odznaczeń.
Po powrocie pragnął zostać aktorem. Studiował aktorstwo u Grégory’ego Chmary, ale potrzebował jakiegoś źródła utrzymania. Dlatego zaczął sprzedawać maszyny do pisania, tańczył z grupą Trio Ganser i pracował jako model w branży reklamowej. Pierwszą rolę otrzymał w 1954 roku, kiedy został obsadzony w filmie „Pójdzie na ostro”. Jeszcze pod koniec lat pięćdziesiątych zagrał kilka innych ról w filmach takich jak „Oszuści”, „Kobietnik” i „Zwierciadło o dwóch twarzach”. Jego rola życia miała jednak dopiero nadejść. Publiczność zna go przede wszystkim dzięki jego kreacji postaci wodza indiańskiego plemienia Apaczów Winnetou w niemieckich filmach, które powstały na motywach książek Karla Maya. Do roli najsłynniejszego Indianina doszedł zresztą przypadkiem. Wybrano nawet kilku innych aktorów. Potem jednak Pierre’a Brice’a zobaczył producent filmowy Horst Wendlandt na Festiwalu Filmowym w Berlinie i chciał go obsadzić w tej roli. Reżyser filmu „Skarb w Srebrnym Jeziorze” Harald Reinl zaproponował mu rolę i natychmiast zrezygnował z poprzednich kandydatów. Paradoksalnie, to właśnie Brice nie chciał mieć nic wspólnego z rolą Winnetou. Nie znał roli i nie wiedział, czego się po niej spodziewać. Przekonał go dopiero jego agent. Stał się więc jednym z najpopularniejszych aktorów drugiej połowy ubiegłego wieku. Pierwszym „indiańskim” filmem, w którym Brice się pojawił, był „Skarb w Srebrnym Jeziorze”. Zagrał w nim u boku swojego „krwiaka” Old Shatterhanda w wykonaniu Lexa Barkera. Ta dwójka nakręciła jeszcze kilka filmów inspirowanych twórczością pisarza Karla Maya. W 1963 roku był to „Winnetou”, rok później „Winnetou – Czerwony Dżentelmen”, a w 1965 roku „Winnetou – Ostatni Strzał”, w którym postać wodza plemienia Apaczów zmarła. Wszystkie te cztery filmy są do dziś bardzo wysoko oceniane i należą do najpopularniejszych westernów wszech czasów. W kolejnych latach powstało jednak jeszcze kilka innych filmów, w których Brice i Barker wcielili się w swoje najsłynniejsze postacie. Na przykład „Winnetou i Old Shatterhand w Dolinie Śmierci”, „Winnetou i Mieszanka Apaczów” oraz „Winnetou i Old Firehand”. Ponieważ Lex Barker niestety zmarł tragicznie 11 maja 1973 roku w wieku zaledwie pięćdziesięciu czterech lat po zawale serca, nie mógł już pojawić się w ostatnim powrocie Winnetou. W 1998 roku powstał ostatni western Brice’a „Winnetou powraca”, w którym sześćdziesięciodziewięcioletni Pierre ponownie wcielił się w postać wodza Apaczów. Ta próba jednak nie spotkała się z sukcesem u widzów i w żadnym wypadku nie udało jej się nawiązać do sukcesów z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Oczywiście Winnetou nie jest jedyną postacią, którą Brice wcielił w życie. Zagrał w wielu udanych i mniej popularnych filmach, ale dla czeskich widzów może być szczególnie interesujący film „Strzały w trzech czwartych taktu”. Główną rolę kobiecą zagrała w nim bowiem czeska aktorka Jana Brejchová, odtwórczyni Eliški Pomořanskiej z „Nocy na Karlštejnie”, i możemy zobaczyć nawet scenę łóżkową między tą pięknością a słynnym Indianinem. Osobiście spotkał się ze swoim czeskim dublerem Stanislavem Fisherem, a podczas wizyty w Pradze był gościem Karela Gotta. W życiu prywatnym był żonaty z Hellą Krekel, z którą mieszkał aż do śmierci na francuskiej wsi. Wstecznie bardzo żałował przyjęcia roli Winnetou, ponieważ z powodu szuflady popularnego Indianina nie miał ofert ani czasu na inne role. Zmarł na zapalenie płuc w szacownym wieku osiemdziesięciu sześciu lat.